iStock
Z kieszeni lekarza
Tagi: | Bartosz Fiałek |
Lekarze z przychodni specjalistycznych coraz częściej dostają propozycje pracy na kontrakcie, z którego muszą sfinansować zlecone pacjentowi badania.
Taka formuła zatrudniania zmusza lekarza do oszczędzania na zlecanych testach. - Przychodnia oferuje mu bowiem kontrakt na określoną kwotę, a wynagrodzenie stanowi odsetek jej wartości. Pomniejsza je jednak o koszt badań, przerzucając je tym samym na lekarza - wyjaśnia „Dziennik Gazeta Prawna” i informuje, że takie praktyki stosują przede wszystkim placówki, które mają umowy z NFZ – związane określonymi limitami i zmuszone do oszczędzania. Konsekwencją jest to, że im bardziej dokładną diagnostykę lekarz zleci, tym mniej zarobi.
– To nie są jednostkowe przypadki, ale coraz bardziej powszechna praktyka. Efekt limitowania świadczeń – mówi Bartosz Fiałek z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Przeczytaj także: „Pakt z diabłem” i „Fiałek: Nie można mieć wszystkiego za darmo”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– To nie są jednostkowe przypadki, ale coraz bardziej powszechna praktyka. Efekt limitowania świadczeń – mówi Bartosz Fiałek z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.
Przeczytaj także: „Pakt z diabłem” i „Fiałek: Nie można mieć wszystkiego za darmo”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.